Nie wiem, może to jest najważniejsze może najbardziej Cię przekona… Cześć! Zanim zacznę mówić o bardziej skomplikowanych rzeczach, czy nawet prostych podstawach „Jak się zmieniać?”, „Od czego zacząć?”, to chcę zadać bardzo ważne pytanie. Po co w ogóle to robić? I dlaczego? Dlaczego, czyli jaka jest przyczyna tego że Ty się zmieniasz? Czy sytuacja na Tobie to wymusza? Jakie są twoje intencje? To jest bardzo ważne, bo jeśli tutaj źle zaczniesz, to praktycznie uniemożliwi Ci pracę nad Sobą. Pewne rzeczy osiągniesz, ale uderzysz w sufit. Gdzie dalej nie będziesz mógł iść, czy nie będziesz mogła iść. Jeśli zostawisz życie samemu Sobie, jeśli uznasz się za ofiarę czynników zewnętrznych, co wtedy? To jest alternatywa do pracy nad Sobą. Nic nie robienie. Jest, chyba łatwiejsze. Jeśli tak posztąpisz, czyli nic nie będziesz robić, to świat potencjalnie stanie się gorszy, niż mogłby być, gdybyś Ty nad Sobą pracował. Co się stanie, kiedy weźmiesz Swój największy lęk, największe słabości i się z nimi zmierzysz? Gdzie to Cię może zaprowadzić? To jest ciekawe pytanie. Jest w parkour takie powiedzenie (To jest taka sztuka przemieszczania się, którą trenuję): Być silnym, by być użytecznym. I to obrazuje jak warto być człowiekiem, który może coś zmienić. Bo cnotą nie jest bycie bezbronnym. Ale cnotą jest posiadanie mocy i używanie jej w kontrolowany sposób. Ku dobremu, jako tarczy. No więc pracujemy nad Sobą, żeby w przyszłości było na lepiej. No i jeszcze jest kolejna rzecz. Po co nad Sobą pracować? Żeby życie miało sens. Żeby… Żeby być szczęśliwym. Żeby po coś żyć. Bo skoro nasze cierpienie, czy ból i tak się pojawi, to niech będzie kosztem za coś wartościowego. a nie bezsensownym cierpieniem. Czyli żyjesz tak, jakby wszystko, co robisz miało znaczenie. Nawet najdrobniejsze rzeczy. No. Z tego wynika to, że skoro wszystko ma znaczenie i nadajesze temu to znaczenie, nadajesz temu wartość to bierzesz za to odpowiedzialność. I to jest, jakby, kluczem tej pracy nad Sobą. Ta decyzja, że ok, ja się zmieniam, ja biorę odpowiedzialność za Swoje życie. I chociaż, rzeczywiście, część rzeczy nie będzie od Ciebie zależna. Przecież są trudne sytuacje i te siły zewnętrzne mają na Ciebie wpływ. I ludzie są tacy, którzy, po prostu są w potwornej sytuacji. Ale nawet dla nich najlepszym, co mogą zrobić, największą szansą na rozwój, na nadzieję na lepsze jest właśnie praca nad Sobą. No i na koniec: Nie wiem. Może to jest najważniejsze, może najbardziej Cię przekona, że Praca nad Sobą, to jest świetna zabawa, to jest wielka satysfakcja, kiedy osiągamy jakiś postęp, jeśli widzimy w tym naszym życiu tą zmianę, że jest lepiej, że kilka lat temu to ta, czy inna sytuacja, po prostu by mnie zmiotła, ja bym był rozwalony. A dziś co najwyżej mogę Sobie to przypomnieć. I po prostu to jest cudowne, kiedy wiesz, że Ty to osiągnąłeś, że Ty to osiągnęłaś. Że to Twoja robota. Tak jak bierzesz za coś odpowiedzialność, to nie tylko musisz ponieść, jakby porażkę, ale też i sukces. Potrafisz zwyciężać? Potrafisz przegrywać? Jeśli tak, to może będziesz człowiekiem… Prawdziwym człowiekiem. Jak z wiersza Kiplinga… To tyle na dzisiaj. Trzymaj się. Cześć!