Cześć. Dzisiaj opowiem o wybaczeniu sobie, ale najpierw chcę poruszyć bardzo ważny temat. Jedną, czy chyba najważniejszą rzeczą w tym rozwoju, w tym zmienianiu się na lepsze są stany pokochania, wybaczenia, czy sobie czy innym. To jest jakby taka podstawa. To jest to od czego się zaczyna. To jest to na czym się buduje dalsze rzeczy. Dlatego jest bardzo istotne, żeby te lekcje były pierwsze za które się bierzemy, a jednocześnie, żeby były dobrze zaliczone zrozumiane, przeżyte w doświadczeniu i później utrzymane. Gdy już są zapisane w nas na stałe. To jest bardzo ważne i nie da się tego zrobić z poziomu umysłu, czy w pracy z emocjami, z myślami, czy nawet potrzebami. Te stany muszą wynikać z wyższych wymiarów. Muszą wynikać z wyższych części naszej istoty. Tzn. Z wymiarów duchowych, albo przynajmniej wysoko energetycznych. Opowiem o tym jeszcze kiedyś. Dzisiaj mogę odesłać do materiałów w opisie, natomiast kluczowym w rozwoju, w utrzymywaniu, czy najpierw zrozumieniu tych stanów jest przeżycie ich w modlitwie, czy medytacji. Różnice pomiędzy jednym i drugim, też wrzucę materiał pod opisem, bo ten wideo blog byłby o wielu rzeczach, a chce się skupić na wybaczeniu sobie. O pokochaniu siebie mówiłem już wcześniej, ale myślę że nie wystarczający nacisk był tam na modlitwę, na medytację. Czy właściwie mówiąc ogólnie kontakt ze światem duchowym. To jest klucz do tego rozwoju całego, do bycia lepszym jako człowiek. Oczywiście można przerabiać te rzeczy bez kontaktu ze światem duchowym, chociaż w gruncie rzeczy, jeśli robi się to bez kontaktu duchowego świadomego, to ten kontakt gdzieś tam prawdopodobnie jest nawet nieświadomy, częściowy gdzieś tam w chwilkach tyle, że jeśli nie mamy tych podpowiedzi z góry, to wtedy musimy bardzo długo szukać odpowiedzi na naszą, nasz problem. Na to gdzie jest coś do przerobienia? Gdzie jest coś do zaliczenia? Na to gdzie popełniamy błąd? Czy w ogóle popełniamy taki błąd? Z góry wszystko lepiej widać, dlatego podpowiedzi stamtąd są niezwykle cenne i pozwalają oszczędzić miesiące, nawet i lata. A właściwie, to jeśli by próbować pracować bez takiego kontaktu ze światem duchowym, to ta praca nad sobą ciągnęła się by całe życie po prostu. I dopiero podczas ostatniego okresu życia bylibyśmy w stanie już coś przerobić, czy powiedzieć, ale byłoby już za późno, żeby coś zmienić, bo no ciało fizyczne umiera. Ważne jest by weryfikować to, co schodzi z góry. Czy to rzeczywiście jest ten wymiar, ten poziom o który nam chodzi? Który gwarantuje poprawne odpowiedzi, czy podpowiedzi. Czy to co do nas schodzi, jest prawdziwe? Czy to co do nas schodzi my dobrze rozumiemy? To jest bardzo ważne, żeby to mieć zweryfikowane, bo w końcu na podstawie tego budujemy siebie, budujemy swoje życie, a nawet więcej niż to życie. Budujemy swoją postawę, którą zabierzemy ze sobą gdzieś tam po śmierci. O weryfikacji nagram jeszcze materiał, ale w tym momencie chce się skupić już na wybaczenie sobie. Czym to wybaczenie sobie jest. Po pierwsze, jest to takie postanowienie, że chce być lepszy. To jest taka praca nad tymi swoimi błędami, które widzimy. To jest. Postanowienie, że tak błędy naprawie i patrzę w przyszłość, by znowu ich nie popełnić. Kolejną rzeczą jeśli chodzi o wybaczenie sobie jest pamiętanie o tym, że błędy wynikają również z niedoskonałości ciała fizycznego, umysłu, czy zwichrowanych emocji, myśli, potrzeb które nami rządzą. Te rzeczy są do przepracowania, ale zanim przepracujemy te rzeczy, zanim poustawiamy wszystko tak, jak powinno być. Musimy zrozumieć, że poprzez lata programowania przez system, programowania przez różne inne instytucje, które są szkodliwe dla rozwoju człowieka. Nabyliśmy różnych nawyków, programów czy nawet wizji świata, która jest sprzeczna, czy mija się z rzeczywistością. Zanim to wszystko się w nas poukłada, to minie jakiś czas. Dlatego wybaczmy sobie czy niejako zaakceptujemy to, że będziemy popełniać te błędy, zaakceptujemy to, że nasze ciało nie jest niezniszczalne, że mamy ograniczenia, że nie jesteśmy idealni, zawsze bystrzy, wszystko wiedzący i inteligentni. Jesteśmy niedoskonali i akceptując to, tak jak w pokochaniu siebie, tak dalej to w wybaczeniu sobie. Pomaga nam to być lepszym, jako człowiek. Bo wystarczy, że chcemy szczerze być lepsi. Jeszcze odnośnie tych ściągania wizji, czy czy modlitw, scen z góry odnośnie stanów pokochania, wybaczenia czy innych. Istotną rzeczą jest to by pamiętać, że jeśli chcemy coś przerobić to musi być szczere. To musi być prawdziwa czysta intencja, za którą nie stoi nic złego. Oczywiście nie ma nic złego w tym, że chcemy być szczęśliwi, ale nie mogą rządzić nami pobudki, że będziemy lepsi więc będziemy lepsi od innych, że się wywyższamy, że chcemy mieć to już z głowy, że o ja sobie to zaliczyłem, zaliczyłam to już jestem doskonały, bo tak nie jest. Te stany zaliczone, utwardzone tzn. zapisana na stałe również możemy utracić i sam niejednokrotnie traciłem już zapisane stany. Wszystko jest zmienne i jeśli odpowiedni czas będziemy niszczeni, będziemy w trudnej sytuacji i nie będziemy potrafić wydźwignąć się ponad emocje i myśli, to możemy utracić to wybaczenie, czy pokochanie. Czy wyższe stany, które dalej są, współodczuwanie, współtworzenie, miłosierdzie. Tego jest znacznie więcej i tam jest kierunek, tam jest nasz cel i tam nasza droga. Mówiłem już to wcześniej, ale chcę zaznaczyć to jeszcze raz. Ważnym jest by wziąć odpowiedzialność za swoje życie, za swoje powłoki, czy czy myśli emocje itd. I naprawiać błędy które one czyli my popełniamy. Pamiętaj, że jesteś człowiekiem i jako człowiek sama ta istota. Ta świadomość, która tutaj się może obudzić. Jesteś cudowny idealny. Tak jak było w kroku o pokochaniu siebie. Natomiast te inne powłoki, one są zdegradowane, zwichrowane i tutaj są problemy. Nasze zachowanie to jest coś osobnego i oczywiście należy naprawiać te błędy, brać za nie odpowiedzialność, tak jak mówię, ale jednocześnie pamiętać, że jest się człowiekiem. I co to dla ciebie znaczy. No właśnie, co to dla ciebie znaczy. To dobre pytanie. Przeczytam wam dwa zdania, które wczoraj zapisałem odnośnie wybaczenia sobie. Pierwsza rzecz to jest, że wybaczenie sobie wiąże się z pracowitością, cierpliwością. Tak przynajmniej ja to widzę. Pracowitością bo naprawiamy błędy, a cierpliwością bo zajmie nam to czas. Jeszcze, jeszcze czym to wybaczenie sobie jest w innym ujęciu może. Nadanie sensu swemu życiu poprzez wzięcie go we własne ręce, a więc wszystko ma znaczenie a ja biorę za to odpowiedzialność adekwatną do mojej doskonałości. Zatem wynika z tego to, że doskonałość nasza, dyktuje niejako to czym wybaczenie jest. Jak wzrastamy i zaliczamy kolejne wymiary. Czy to lekcję z osobowego, czy indywidualnego tzn. Czy lekcję z pokochania, wybaczenia i jedności ze światem. Czy odwagę, pracowitość itd. z indywidualności. W obu tych przypadkach. zmieniając się, obraz tych poprzednich lekcji trochę się zmienia. Co innego oznacza wybaczenie sobie, kiedy jesteśmy na początku drogi, a co innego gdy wejdziemy już np. w strumień energetyczny. Czy dalej Kanał. Góra, tak można to powiedzieć. Pokazała mi taką scenę, że ta praca nad sobą jest jak taki rower, ale w którym jedno z kół jest takie ciężkie i musimy najpierw rozkręcić, żeby dopiero po chwili ruszyć i jechać, że wymaga czasu zanim zobaczymy efekty naszej pracy na początku. Nie stresujcie się tym, że coś dzisiaj wam nie wychodzi. Skupcie się na tych najdrobniejszych rzeczach, na tym że troszkę szybciej wróciliście do siebie, że z pokorą przyjmujecie kolejne błędy, że rozumiecie że jasne jestem niedoskonały. Jestem niedoskonała, ale staram się ciągle, nie poddając się i coraz będzie lepiej. Także. Trzymajcie się! Cześć.