Jak pokochać Siebie – krok po kroku

Kiedyś w ogóle się nie kochałem.
Ja czułem się bezużyteczny…
Cześć!
Pokochanie Siebie.
Zatem akceptacja, dobre czucie się we własnym towarzystwie.
Po co jest Ci to potrzebne?
Dlaczego miałbyś to zmieniać?
Dlaczego miałbyś to robić?
Może myślisz, że to jest niemożliwe, że są rzeczy w Tobie, których nigdy nie zaakceptujesz, których nie da się zmienić.
Być może.
Kochanie Siebie jest pierwszym krokiem w drodze pracy nad sobą.
Ono jest po to, by móc być szczęśliwym, by móc się zmienić.
Żeby cokolwiek zmienić musimy zaakceptować to taki jakim jest.
Jeśli będziesz kłócił się z rzeczywistością, to nie doprowadzi to do niczego dobrego.
Są złe rzeczy, są trudne rzeczy, są rzeczy brzydkie i nie do zaakceptowania, ale Ty, świat, który Cię otacza nie jest jedną z tych rzeczy.
Jesteś cudowny, jesteś cudowna.
Dlaczego miałbyś się kochać?
Po pierwsze, żeby Ci było lepiej ze sobą.
W końcu ze Sobą jesteś całe Swoje życie.
Do czego prowadzi to pokochanie siebie?
Dzięki temu będziesz mógł lepiej kochać innych ludzi.
Będziesz mógł kochać ich naprawdę.
Jeśli się nie pokochasz, to będziesz ciągle przeszkodą.
Sam będziesz taką kłodą na drodze, którą sobie rzucać.
Dopóki jest wszystko w porządku, dopóki jesteś w radości i sytuacja jest sprzyjająca.
To wtedy jakoś się układa, kochasz siebie, kochasz innych i wszystko jest w porządku.
Ale kiedy tylko coś troszkę, nawet to nie musi być nic wielkiego, ale uderza w ciebie, jakiś twój słaby punkt, może jakiś kompleks, coś z przeszłości, to wtedy zmieniasz, nie jesteś sobą.
Kim jesteś?
Pokochanie Siebie pozwala Ci też odpowiedzieć na to pytanie: Kim jesteś?
Po co tu jesteś?
I nie będziesz doskonały.
I dziś jeszcze jest wiele do zmian.
Tak samo we mnie.
Ale rozumiem, że trzeba to zmienić, że da się to zmienić, że to jest świetna zabawa.
Nie kochanie siebie, z drugiej strony, prowadzi do wycofania się z życia.
To tak naprawdę dokładanie sobie problemów w miejsce, gdzie ich nie ma.
Nie kochanie siebie prowadzi do konfliktów z innymi, do konfliktów wewnętrznych.
Jak zacząć?
Zacznij od tego, żeby pojąć czym jest ten stan pokochania siebie.
Co to w ogóle znaczy, że akceptujesz siebie, że podoba Ci się twoje ciało takie jaki jest.
Nie musi to być idealne nic, ale że akceptuje takie jaki jest.
Nawet poprzez odrzucenie tego jako coś brzydkiego, oddzielenie się od tego i zrozumienie, że to jest takie zwierzątko.
Pokochanie swoich myśli, emocji, marzeń, pragnień, przeszłości, zaakceptowanie tego co się wydarzyło.
Jak zrozumiesz, tak na logikę, jaki masz być, jaka masz być, żeby siebie kochać, to, to jest pierwszy krok.
Kolejnym krokiem jest poczucie tego, wejście w taką sytuację, wejście w taki stan, że Ty siebie kochasz, że to jest na 100 procent, że to jest takie, że po prostu nieważne co by się wydarzyło w tamtym momencie, to nie zwątpisz w to kim jesteś.
To doświadczenie może już kiedyś miałeś, może doświadczyłaś tego w przeszłości, Może był moment kiedy coś Ci się udało i Sobie pomyślałeś, że Tak!
Jestem super!
Przypomnij sobie taką chwilę, jeśli nie, to spróbuj taką stworzyć.
Wyobraź Sobie, że jesteś kimś innym, że jesteś Sobą, ale taką jaką chcesz być.
Ze zrozumieniem wiąże się doświadczenie.
To doświadczenie możesz mieć w tym życiu, takim prawdziwym, fizycznym, ale o wiele łatwiej jest je przeżyć w modlitwie.
Zbigniew Jan Popko prowadził wiele takich modlitw i sam możesz w to wejść, gdy się tego nauczysz.
Linki podam gdzieś w opisie.
Ale to jest bardzo ważne, żebyś zrozumiał, żebyś zrozumiała, że pokochanie siebie, to jest taki stan, to jest tak jak uczysz się czegoś, powiedzmy, jakiejś figury w tańcu i wiesz jak to robić, i później całe twoje ciało samo się jakby układa, niby odruchowo.
Kiedy masz już ten stan, wiesz co to jest, to oczywiście będziesz jeszcze z niego wypadać, nie będzie on ciągle w Tobie.
Ale gdy będziesz nad tym pracować, gdy będziesz patrzeć, zwracać uwagę na siebie, pilnować się i analizować, czy przynajmniej obserwować to co robisz, jak się zachowujesz, czy to jest kochanie siebie, czy może nie?
Takie konkretne sytuacje zanalizuje w kolejnym filmiku, ale tutaj jeszcze chcę powiedzieć że kiedy wejdzie Ci to w krew, w nawyk, kiedy to się zapisze w Tobie tak na stałe, to wtedy będziesz mógł powiedzieć, czy mogła powiedzieć, że naprawdę się kochasz.
Tak na sto procent.
Ale nawet wtedy mogą być jeszcze trudniejsze chwile, że wypadniesz z tego.
Tylko wtedy już bez wysiłku, automatycznie wrócisz do tego swego stanu naturalnego już.
Jeszcze jedno pytanie do Ciebie.
Bo myślę, że wiesz o różnych rzeczach, które się w Tobie nie podobają, które są złe i niepoprawne.
Wypisz sobie na kartce co ci się w Tobie nie podoba, co jest do zmiany, co jest po prostu takie, że absolutnie nie może tak być.
Ale napisz sobie też te rzeczy, za które się kochasz.
Tego często nie wiemy, bo nikt tego nie mówi.
Jak jest dobrze, to po prostu nic nie słyszymy.
Natomiast kiedy jest coś nie tak z nami inni chętnie nam o tym powiedzą.
Ale wypisz Sobie tak szczerze które z tych rzeczy chcesz zmienić i po prostu to zrób.
Postaraj się.
Małymi krokami, tak jak mówiłem o tym w jednym z pierwszych filmików.
Osiągnij to, zmień to po troszku.
Jeśli tu chodzi o jakieś zachowanie, w porządku zapisuj Sobie postęp itd.
Jeśli tu chodzi o wygląd popracuj nad tym.
Może wystarczy jakiś jeden zdrowy nawyk wprowadzić?
Dzięki nawykom bez motywacji, bez silnej woli jest w stanie osiągnąć naprawdę dużo.
Ja kiedyś w ogóle się nie kochałem ja czułem się bezużyteczny i taki ble.
Ale dziś, po po latach pracy nad Sobą, tak naprawdę samo pokochanie siebie osiągnąłem, nie wiem, powiedzmy w 2-3 lata.
Jeszcze w międzyczasie zdążyłem to już w sobie tak zapisać, stracić to całkowicie i jeszcze raz zapisać.
Więc jakby jest to możliwe.
A kiedyś Nie.
To wszystko na dzisiaj.
Trzyma się.
Cześć!